Page 20 - E-Podręcznik. Szkolni Przyjaciele. Klasa 1. Część. 2
P. 20
Gilbert Delahaye*, przełożyła Wanda Chotomska
Martynka bawi się w teatr
(fragment książki Martynka. Najlepsze przygody)
(…) – Co tu robić? W co się bawić, skoro nie
można wyjść z domu? – zastanawia się Martynka. –
Może zaprosić dzieci sąsiadów? (…)
Początkowo chłopcy bawili się w kowbojów i rajdowców, a dziewczynki w mamusie.
Ale prędko znudziły im się te zabawy.
I wtedy zobaczyli kufer. (…) A w środku…
– Suknie! Kapelusze! Wachlarze! O, jest i korona! – Cały kufer wypełniony jest
teatralnymi kostiumami i Martynka przypomina sobie, że ten kufer zostawiła u nich
na przechowanie ciocia Aldona. A ciocia pracuje w teatrze.
– Może i my zabawimy się w teatr? (…)
– Będzie teatr jak się patrzy, a co zagra nasz teatrzyk? – podśpiewują Martynka i Ula.
Obydwie już się ubrały w teatralne kostiumy, a teraz zastanawiają się, co zagrać.
– W tej sukni… – mówi Ula – … wyglądasz jak królewna. Może wystawimy bajkę
o Królewnie Śnieżce?
– Hm… – zastanawia się Martynka. – Chłopaków mamy za mało. U nas jest tylko
czterech, a w tamtej bajce było przecież siedmiu krasnali. Może zagramy Śpiącą
Królewnę?
I zagrali. Gdyby mieli grać krasnali, pewnie by się zbuntowali, a na Śpiącą
Królewnę zgodzili się od razu, kiedy Martynka im wyjaśniła:
– Żadnych tekstów nie musicie się uczyć, bo tam się tylko śpi. Wystąpicie jako
dworzanie i waszą rolą będzie spanie.
Przedstawienie było śliczne. Dworzanie spali i chrapali:
– Chrrr… Chrrr… Chrrr…
Dama dworu spała i przez sen mamrotała:
– Śpiąca Królewna śpi i książę jej się śni… (…)
A Śpiąca Królewna też oczywiście spała i przez sen się tylko
uśmiechała, bo wiedziała, że…
– Spoza chmur, spoza gór, spoza rzek, biały koń zaczął już
wielki bieg. Pa-ta-taj, pa-ta-taj, pa-ta-ta – jedzie ktoś, pędzi
ktoś, naprzód gna. Jeszcze skok, jeden skok, kroki dwa.
*czytaj: żilber dulaje
20 54. OGLĄDAMY PRZEDSTAWIENIA