Page 71 - E-Podręcznik. Szkolni Przyjaciele. Klasa 1. Część. 2
P. 71

Jacek, który jest najlepszy z matematyki, obliczał, ile trzeba cegieł, żeby postawić
          narysowane przez Sarę budynki. Wszyscy pracowali, aż furczało! Lepili, oczyszczali
          plac i zagarniali śnieg. Gotowe cegły nosił Marek, a Tomek z Jurkiem układali je na

          ziemi. Marta poprosiła Basię, żeby wygładzała te już ułożone i zalepiała nierówności.
          Och, jak żałowałem w tamtej chwili, że nie jestem dzieckiem. Byłem pewien, że świetnie
          by mi szło takie śnieżne murowanie. Wreszcie budynek ze śniegu był gotowy. I wiecie
          co? Aż fiknąłem koziołka w powietrzu, gdy go zobaczyłem. To była… nasza szkoła!

          Tyle tylko że biała i ze śniegu.
            Po skończonej pracy wszyscy stanęli wokoło, żeby podziwiać swoje dzieło. A potem
          poszli do stołówki na gorące pierogi. A ja? Wleciałem przez okno do śniegowej
          szkoły. Już się nie bałem, jak sobie poradzę na wyjeździe. Kiedy układałem się do snu,

          pomyślałem, że najpiękniejsze rzeczy powstają, gdy wszyscy ze sobą współpracują.
          Postanowiłem, że rano wymyślę, jak ja mógłbym się włączyć do wspólnej zabawy.
          Może rozdmucham chmury, żeby była ładna pogoda?



































           1   Wysłuchaj opowiadania i powiedz, dokąd pojechały dzieci.

           2   Dlaczego dzieci musiały bawić się blisko domu?

           3   Jaką zabawę wymyśliły dzieci? Jak się podzieliły pracą?
           4   Na podstawie opowiadania odgadnij imiona dzieci na ilustracji.
              Powiedz, co każde z nich robi.

           5   Czy zgadzasz się ze słowami Kalasantego: najpiękniejsze rzeczy powstają,
              gdy wszyscy ze sobą współpracują? Uzasadnij swoją wypowiedź.



                                                                                                                71
   66   67   68   69   70   71   72   73   74   75   76