Magazyn „Frontiers in Education” opublikował nowe badania, które podejmują sprawę sytuacji finansowej w domu i jej wpływu na edukację dziecka. Czy bogactwo determinuje dobre wykształcenie? Wyniki badania nie są tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać.
W wielu kulturach istnieje przekonanie, że status socjoekonomiczny może znacząco wpływać na osiągnięcia dziecka w edukacji. Pomaga mu zdobyć lepsze, czy bardziej prestiżowe wykształcenie. Nowe badania opublikowane we „Frontiers in Education” zdają się przeczyć tej tezie. Zdaniem badaczy, przyszłe badania powinny patrzeć na status socjoekonomiczny na wielu płaszczyznach i brać pod uwagę różne zmienne, oparte na poszczególnych środowiskach i kulturach.
Czy bogactwo determinuje dobre wykształcenie?
Zespół badawczy ze Szwecji przeanalizował dane pochodzące od niemal 600 tysięcy uczniów z 77 krajów. Dane zebrano w ramach Programu Oceny Międzynarodowych Uczniów (PISA). Naukowcy sprawdzali, jak radzą sobie 15-letni uczniowie w przedmiotach matematycznych, przyrodniczych oraz z czytaniem.
PISA, podobnie jak większość tego typu ocen, traktuje status socjoekonomiczny jednostkowo. Jako jedną zmienną pośród wielu innych, takich jak liczebność klasy czy politykę szkoły. Celem jest przewidzenie sukcesów w nauce uczniów. Jednak, gdy badacze ze Szwecji rozbili status socjoekonomiczny na sześć oddzielnych komponentów, zauważyli coś zaskakującego.
– Naszym głównym odkryciem jest to, że zależność pomiędzy osiągnięciami ucznia a czynnikami socjoekonomicznymi jest bardzo różny w różnych krajach – tłumaczy dr Kimmo Eriksson, profesor matematyki i psychologii społecznej na Uniwersytecie Malardalen. – W wielu krajach osiągnięcia w nauce są ściśle związane z liczbą książek w domu, natomiast dobra sytuacja finansowa rodziny nie ma żadnego znaczenia, albo ma nawet wpływ negatywny.
Szczegóły są istotne
Dane PISA brały pod uwagę status socjoekonomiczny. Był to jedyny stały czynnik, wpływający na przewidywanie osiągnięć uczniów w nauce. Wskazywał, że prestiżowe zawody rodziców dają większe szanse w edukacji dzieciom. Co więcej, wyniki były niemal identyczne we wszystkich dziedzinach. Dla przykładu, efekt liczby książek był podobny w zakresie osiągnięć w matematyce, jak i w czytaniu.
Te dwie zmienne, czyli książki w domu i zawody rodziców, niekoniecznie oddają pełny obraz. W biedniejszych krajach status ekonomiczny nie jest wcale mocno związany z wynikami osiąganymi w szkole.
– To dowodzi tego, że obecne podejście do statusu socjoekonomicznego jest błędne – powiedział Eriksson. – Taka praktyka prowadzi do błędnych wniosków i nie bierze pod uwagę różnic kulturowych w krajach, gdzie czynniki socjoekonomiczne mają zupełnie inną wagę.
Książki a bogactwo
Eriksson dodaje, że jest możliwe znalezienie jednego czynnika, ale będzie on zupełnie inny dla różnych krajów. Jak wynika z badań, liczba książek w domu i zawody rodziców nie oddają stanu faktycznego w przewidywaniu osiągnięć uczniów w krajach lepiej rozwiniętych.
Głównym celem badań było podważenie obecnie panującego sposobu na ocenę szans na osiąganie sukcesów przez uczniów w oparciu o status socjoekonomiczny. Jednak przy okazji naukowcy odkryli coś więcej.
Czytaj także: 6 strategii: Jak pomóc dziecku w nauce
Na przykład, dlaczego liczba książek w domu jest tak ważna, szczególnie w erze Internetu, smartfonów i mediów społecznościowych? Naukowcy podkreślają, że posiadanie przez rodziców książek może być bezpośrednio związane z tak zwanym „transferem cechy”. Innymi słowy, jeśli rodzice posiadają w domu wiele książek, to z reguły świadczy to o ich zainteresowaniach i o tym, że lubią czytać. I te cechy mogą być łatwiej przekazane dziecku, co przełoży się bezpośrednio na jego sposób uczenia się.
– Zakładamy, że zamiast czynników socjoekonomicznych, głównymi rzeczami, jakie wpływają na uczniów i ich sukcesy w nauce są cechy, które przekazują im rodzice w domu – wyjaśnił Eriksson.
Artykuł powstał na podstawie publikacji: „Does wealth always lead to a good education? New study proposes new model for predicting student success globally”
Przeczytaj również: Wpływ prywatnej edukacji na nauczanie w krajach biedniejszych