Rozmowy o przyszłości młodych ludzi coraz częściej toczą się wokół hasła „kompetencje przyszłości”. Słusznie! Obecny rynek pracy zmienia się w zawrotnym tempie, a ścieżki zawodowe, które kiedyś wydawały się stabilne, dziś nie są wcale takie oczywiste. Dlatego tak ważne jest, by już na etapie edukacji wspierać rozwój umiejętności, które okażą się przydatne bez względu na zawód czy branżę. Mowa tu o kompetencjach miękkich, cyfrowych, językowych, ale też tych związanych z samodzielnością, odpowiedzialnością i gotowością do uczenia się przez całe życie. W tych czasach nie tylko medycy muszą się nieustannie kształcić – we wszystkich zawodach jedyną pewną rzeczą jest zmiana.
Samodzielność i uczenie się przez całe życie
Coraz więcej mówi się dziś o potrzebie kształtowania u młodzieży tzw. postawy „life-long learning”, czyli gotowości do uczenia się przez całe życie. Nie chodzi wyłącznie o zapisanie się na kolejny kurs, ale o wewnętrzną motywację, ciekawość świata, umiejętność szukania informacji i refleksji nad własnym rozwojem. To cechy, które można wspierać na co dzień, choćby poprzez projekty badawcze, uczniowskie dzienniki refleksji czy samodzielne poszukiwanie odpowiedzi na pytania stawiane w klasie.
Rozwijanie samodzielności nie oznacza zostawiania ucznia samemu sobie. Wręcz przeciwnie – chodzi o stwarzanie bezpiecznych warunków do próbowania, sprawdzania, podejmowania decyzji. Uczniowie, którzy mogą samodzielnie planować działania (nawet te najmniejsze), uczą się odpowiedzialności i odwagi w działaniu. To właśnie te kompetencje są niezwykle ważne na rynku pracy – elastyczność, inicjatywa, radzenie sobie w nowych sytuacjach.
Pomocna może być też zmiana języka, jakim rozmawiamy z młodzieżą o ich przyszłości. Zamiast pytać „kim chcesz zostać?”, lepiej zapytać „jakie problemy chcesz rozwiązywać?” lub „co cię ciekawi?”. Takie pytania otwierają na różne ścieżki i pomagają zobaczyć, że kompetencje, które rozwijają dzisiaj, mogą im się przydać w miejscach, których jeszcze nawet nie znają.
Cyfrowe narzędzia i języki przyszłości
Nie da się dziś mówić o przygotowaniu do rynku pracy bez wspomnienia o kompetencjach cyfrowych. Znajomość narzędzi technologicznych, podstaw programowania, umiejętność korzystania z AI czy tworzenia prezentacji multimedialnych to już nie dodatki, ale fundamenty współczesnych zawodów, niezależnie od tego, czy mówimy o inżynierze, lekarzu czy nauczycielu. Dlatego warto wprowadzać je nie tylko na lekcjach informatyki, ale jako naturalny element edukacji w różnych przedmiotach.
W tym kontekście pomocne są też szkolenia takie jak te oferowane przez ORKE – np. „Matematyka z AI” czy „Czytanie i pisanie z AI”, które pokazują, jak nowoczesne narzędzia mogą wspierać uczniów w rozwijaniu umiejętności przydatnych zarówno w szkole, jak i w przyszłym życiu zawodowym. To nie tylko poznawanie aplikacji, ale też uczenie krytycznego myślenia, odpowiedzialnego korzystania z danych i tworzenia wartościowych treści.
Warto również zwrócić uwagę na kompetencje językowe. Świat staje się coraz bardziej wielojęzyczny, a znajomość choćby jednego języka obcego jest wręcz koniecznością w wielu miejscach pracy. Pomocne w rozwijaniu tej umiejętności mogą być zajęcia tematyczne, wymiany międzynarodowe, konwersacje online, a także szkolenia- takie jak „Język obcy z AI”, które pomagają łączyć naukę języka z nowoczesnymi technologiami i realnym kontekstem komunikacyjnym.
Kompetencje miękkie na wagę złota
Choć często mówi się o tym, że przyszłość należy do technologii, to właśnie kompetencje społeczne są niezmiennie wysoko cenione przez pracodawców. Być może poniekąd jest to ze sobą powiązane? W szybkim i technologicznym świecie zaczyna brakować typowo „ludzkich” umiejętności. Przykładami są tutaj: umiejętność pracy w zespole, komunikacja, empatia, zarządzanie sobą w czasie. To wszystko składa się na profil osoby, z którą inni chcą pracować. Co ważne, te umiejętności można ćwiczyć praktycznie w każdej szkolnej lub pozaszkolnej sytuacji. Wspólne projekty, inicjatywy klasowe, gry symulacyjne czy debaty to doskonałe środowisko do rozwijania się w tych obszarach.
Z punktu widzenia nauczyciela czy opiekuna warto pamiętać, że kompetencje społeczne rozwijają się nie tylko przez rozmowę, ale przede wszystkim przez działanie. Młodzież potrzebuje przestrzeni, w której może popełniać błędy, uczyć się rozwiązywania konfliktów, planowania zadań i refleksji nad własnym zachowaniem. Rolą dorosłego jest stworzenie takiego środowiska i towarzyszenie najmłodszym – z uważnością, ale bez nadopiekuńczości.
Nie bez znaczenia są też szkolne aktywności dodatkowe: koła zainteresowań, wolontariat, działalność w samorządzie uczniowskim. To tam młodzi ludzie uczą się planować, organizować wydarzenia, rozmawiać z różnymi grupami odbiorców i współpracować wzajemnie. To również świetna okazja, by ćwiczyć odpowiedzialność za zadanie, grupę czy wspólny cel.
Podsumowując, rozwijanie kompetencji pożądanych na rynku pracy to proces, który warto zacząć jak najwcześniej. Nie przez presję i sztywne wymagania, ale przez inspirację, ciekawość i wspólne działanie. Młodzież potrzebuje przestrzeni, narzędzi i przewodników, którzy pomogą im zobaczyć sens w tym, czego się uczą. Niezależnie od tego, czy chodzi o umiejętność współpracy, znajomość narzędzi cyfrowych, języków obcych czy gotowość do działania, każda z tych kompetencji ma ogromne znaczenie. Natomiast dorośli mogą odegrać ważną rolę w tym, by młodzi ludzie weszli na rynek pracy nie tylko przygotowani, ale świadomi swoich możliwości.
Przeczytaj także: Wejście na rynek pracy. Kiedy i na jakich warunkach można zacząć pracować?